piątek, 11 listopada 2011

Świętowanie...

Polska odzyskała niepodległość, wróciła na mapę świata. Ile to lat temu? 93? Włączmy muzykę, wywieśmy flagi, zaprośmy przyjaciół. Kupmy kolorowe balony, wyjdźmy na ulicę, przeparadujmy, cieszmy się. Zatańczmy poloneza, krakowiaka, mazurka, odśpiewajmy hymn. Cieszmy się. Cieszmy się, bo Polska, bo Polacy, bo jest z czego. Przecież lubimy Polskę.

Ale Polacy nie paradują, wolą demonstrować. Nie tańczą, wolą palić znicze. Nie zapraszają przyjaciół, wolą obrzucać nieprzyjaciół kamieniami. Nie wszyscy, a powiem nawet, że na pewno mniejszość. Ale większość siedzi w domach. Zaszczuci demonstracjami, pomnikami i zniczami. Słowo "święto" nie jest dla nich radosne, słowo "ojczyzna" nie jest lekkie i piękne, ale mroczne i ciąży jak głaz.
A ja czytam raporty z obchodów tego święta i myślę, że to nie moja bajka. Nie moja, bo ja przecież Polskę lubię.

Wolę tak:


7 komentarzy:

  1. Tez zastanawiam sie dlaczego?
    Ciesze sie ze nie zaliczam sie do tej mrocznej grupy bo tez wole wlasnie tak jak Ty:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja tez sie zapisuje do grupy radosnych obchodow:)

    OdpowiedzUsuń
  3. własnie oglądam sobie relację na tvn-ie. kto w ogóle pozwala na demonstracje kretynom. a poza tym to jestem jak najbardziej za pomyslem prezydenta Komorowskiego, zeby organizatorzy tych durnych demonstracji zapłacili za szkody,które wyrządzili w W-wie. .... i ja też wolę jak Evita! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkich dopisuje do mojej listy, trzeba pokazac niektorym jak sie naprawde swietuje.

    Pomysl placenia za te wybryki uwazam za genialny. A kto im pozwala demonstrowac? Nie wiem, ale uwazam, ze jakiekolwiek ideologiczne demonstracje sa nie na miejscu. Zdaje sie, ze oni wszyscy zapomnieli o co w tym calym swiecie chodzi, ale tak chyba bylo od zawsze- patos, ciezar, lzy, wielkie slowa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety Polacy mają ogólnie problem ze świętowaniem. Wszystkie polskie święta są natchnione, smutne, patetyczne i sztywne. A do tego, Polacy uwielbiają świętować rocznice porażek - 3 maja (konstytucja, która była tylko na papierze), Powstanie Warszawskie i tak dalej.
    Zakazywać to bym nie zakazywał, w końcu jeśli jest wolność słowa i demokracja, to brunatni kretyni też powinni mieć prawo głosu. Natomiast pomysł z płaceniem za szkody jak najbardziej, tyle, że rozciągnąłbym go na wszystkie protesty, wliczając "occupy". Niestety kończy się tak, że płacą podatnicy a protestujący nic sobie z tego nie robią... Ach jo...
    Interesujące jest to, że w Polsce się teraz wyraźnie ścierają dwie wizje świata. I wydaje mi się, że ta liberalna jest silniejsza. Sam fakt, że do sejmu wszedł jawny gej i transwestyta o tym świadczą. Jeszcze kilka lat temu wszyscy by udawali, że takich ludzi po prostu nie ma. Może doczekam się czasów kiedy to kto z kim chodzi do łóżka będzie w Polsce sprawą prywatną i nie będą za to ludzie linczowani przez fanatyków.

    OdpowiedzUsuń
  6. Resvaria- z tym zakazywaniem to ja nie wiem- w koncu gloszenie faszystowskich hasel jest nielegalne w Polsce, wiec nie rozumiem dlaczdego ta piosenka sie wciaz powtarza.
    Ze swietowaniem tez jest dziwnie- nie mam nic przeciwko natchnieniu, lzom dumy, radosci i czego jeszcze, i tak, palmy swieczki a grobach zasluzonych, to sie dzieje wszedzie. Najgorsze w polskim swietowaniu jest to, ze brak rownowagi. Jak martyrologia to na max., jak balujemy to wodka do nieprezytomnosci. Nie wiemy kiedy powiedziec dosc.

    OdpowiedzUsuń