czwartek, 24 listopada 2011

Thanksgiving po raz kolejny

Nie świętuję. Thanksgiving to święto chyba najbardziej amerykańskie ze wszystkich, a ja go nigdy nie rozumiałam. Może dlatego, że razi mnie wiele aspektów tego święta.
Najbardziej w Święcie Dziękczynienia podoba mi się właśnie to dziękczynienie. Czasem dobrze jest przypomnieć sobie te wszystkie rzeczy, które codziennie uważamy za oczywiste. Poczuć wdzięczność do losu, że jest tak, a nie inaczej.
Co rok rozglądam się dookoła i widzę w swoim życiu ludzi i rzeczy, które mnie uszczęśliwiają, albo chociaż wywołują uśmiech. Nie urządzam uczty, nie idę na paradę, ot jestem po prostu wdzięczna. Może to jest właśnie świętowanie.

7 komentarzy:

  1. Też nie świętuję. Owszem, sama jestem wdzięczna za różne rzeczy, ale nie umiem zapomnieć stanowiska i stosunku wielu Indian amerykańskich do tego święta. I tego, że im się Thanksgiving kojarzy ze zgoła czym innym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wlasnie to mialam na mysli piszac o aspektach tego swieta. Glownie o hipokryzji z jaka mnie sie kojarzy. A jak widze te rozne przedsawienia w TV organizowane przez dzieci, gdzie pielgrzymy i Indianie razem przy jednym stole... mam ochote krzyczec.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiscie nie ulega watpliwosci, ze obie macie racje. Tylko co z tego? Mozna sie grzebac w historii po wsze czasy i ciagle wskazywac winnych, bo przeciez kazdy ma cos o co moze oskarzac innych. Tak Czarni beda w nieskonczonosc biadolic o niewolnictwie, Zydzi o obozach smierci, Polacy o rozbiorach i "zabitym" przez Ruskow prezydencie, Indianie o odebraniu im ziemi itp. itd.
    A na czym budowac przyszlosc? Czym zyc na dzis? Skargami, biadoleniem, wzajemnymi zarzutami? No owszem, mozna, ale czy cos pozytywnego z tego wyniknie? Raczej nie, a to co sie stalo tez sie juz nie zmieni.
    Uwielbiam Thanksgiving, dla mnie to najpiekniejsze swieto i moim zdaniem (podkreslam moim zdaniem) kazdy z nas ma cos za co powinien byc wdzieczny, a czego na codzien nie dostrzegamy, albo nawet jak dostrzegamy, to o tym nie mowimy. Wiec moze wlasnie jest to potrzebne swieto, zeby przystanac w biegu, zebrac sie z rodzina i przyjaciolmi przy stole i powiedziec glosno "jestem wdzieczny/a za.....

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak juz napisalam- lubie dziekczynna czesc tego swieta. Dziwi mnie tylko ogolna amnezja, a raczej zaklamywanie historii. Jakos nie swietujemy ani niewolnictwa, ani na przyklad rocznicy zrzucenia bomby na Hiroshime...

    OdpowiedzUsuń
  5. evita--> Nie od dzis wiadomo, ze historie pisza zwyciezcy;) W Polsce tez nie swietujemy mordu w Jablonnej, tzn. przyjezdzaja zydzi i swietuja, ale Polacy staraja sie to wyprzec z pamieci.
    Wiem, jestem zamerykanizowana do szpiku kosci:)))))) Ale dobrze mi z tym;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja tam uwielbiam Thanksgiving. nawet jeśli od kilku lat spędzam samotnie, to i tak lubię to święto i ten dzień. dla mnie ma klimat Wigilii w Polsce. i odkąd jestem w Stanach bardziej zawsze cieszy mnie świetowanie Thanksgiving niż Bożego Narodzenia :)
    a już sobie nie wyobrażam, żeby parady nie widzieć w ten wyjątkowy czwartek. mimo, że zawsze zimno ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Star- no wlasnie dlatego, ze to zwyciezcy pisza historie nie rozumiem dlaczego zwyciezcy chca obchodzic Thanksgiving- to tak jak obchodzenie rocznicy mordu.

    Ewa- no wiem, wiem. Do mnie jakos Thanksgiving nie przemawia, zwlaszcza, ze zaraz potem jest Black Friday.

    OdpowiedzUsuń