niedziela, 22 stycznia 2012

Smarkata

W piątek wyszłam sobie na drinka, a właściwie na piwko, bo akurat mnie na Guinnessa wzięło. Zimno było jak cholera, ale co to dla mnie. Ubrałam się w moją kurtkę- śpiwór i dawaj. Koleżanki dawno nie widziałam, więc jak się rozochociłyśmy to na jednym piwku się nie skończyło, a już któreś tam z kolei to barman nam sam postawił. Do baru weszłyśmy jak było pusto, w międzyczasie był tłok, a wyszłyśmy jak już znów opustoszało.

Jak wstałam rano to czułam się trochę nieswojo, ale miałam wytłumaczenie- to po piwku. Niestety szybko okazało się, że dopadło mnie jakieś przeziębienie. Połamało mnie zupełnie. Nałykałam się witamin i innych cudów, co to jak trucizny smakują. Obrzydliwe to takie, że aż wykręca. J. zrobił mi rosół tak pyszny, że zjadłam talerz i dokładkę i jeszcze było mało. Musi minąć w tempie natychmiastowym, bo przecież będą mnie ciąć w środę i jakby nie minęło to odwołają, a ja to już naprawdę chcę mieć za sobą.

Byłam w szpitalu w środę i przebadali mnie od góry do dołu. Kazali odpowiadać na setki pytań, nakłuwali, podłączali pod aparaturę i musiałam podpisać papierek, że ktoś odbierze mnie następnego dnia. Jednak będę musiała zostać na noc. Średnio podoba mnie się ta perspektywa, ale jak trzeba to zostanę.

Na koniec chciałabym wszystkim babciom i dziadkom życzyć wszystkiego najlepszego z okazji ich dnia. Ja już nie mam żadnych babć ani dziadków, ale J. ma babcie i zawsze nam się z nią fajnie gada przez telefon.

10 komentarzy:

  1. Oj to juz w srode!! To trzymam kciukasy!!! I jak tylko bedziesz mogla, to daj znac jak poszlo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wylecz się, wylecz, nie idz na operację z katarem lub bólem gardła. No to potrzymam kciuki za Ciebie,żeby Ci za dużo dziurek nie zrobili:))). Myślę,że nie dałabyś rady wyjść wieczorem do domu, zresztą pewnie przez resztę dnia po operacji będziesz podłączona do kroplówki i będziesz miała założony dren,żeby spłynęła krew z wnętrza, czyli będziesz miała własny woreczek, by było widać ile tego z Ciebie schodzi.Trzymaj się dzielnie, nie bój się i napisz gdy już będziesz mogła.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez trzymam kciuki,bedzie dobrze,co tam,BARDZO DOBRZE:)

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja mocno trzymam, teraz i w środę. Będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do wszystkich: dziekuje bardzo za trzymanie kciukow, przydadza sie :) Juz czuje sie troche lepiej, wiec do srody przejdzie na pewno. Bede pisac na bierzaco, moze nawet jeszcze przed sroda.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy wszystko ok? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, jak tam u Ciebie? Pozdrawiam i ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko dobrze. Dziekuje za troske, nastepny wpis juz wkrotce.

    OdpowiedzUsuń